Jak odzyskać Siebie – czyli spotkanie z Wewnętrznym Dzieckiem

psychoterapeuta online

Wszyscy mamy w sobie Dziecko. Według definicji analizy transakcyjnej Erica Berne’a – „Dziecko, to archaiczny stan ego. Dziecko Przystosowane (zaadaptowane) jest posłuszne poleceniom rodziców. Dziecko Naturalne jest autonomiczne.” Dziecko, to suma doświadczeń naszego dzieciństwa – tych budujących i tych trudnych. Dziecko to nasze problemy, niespełnione i spełnione marzenia, źródło poczucia siły i słabości, mocy i kompleksów. Tam zakodowane są nasze pragnienia, potrzeby, kreatywność i intuicja. Stamtąd wypływają nasze emocje i energia. Upraszczając – Wewnętrzne Dziecko, to część naszej osobowości powstała w dzieciństwie.

Ostatnio na Facebooku pojawiła się zabawa, w której wzięła udział duża część moich znajomych – polegała ona na zamianie zdjęcia profilowego, na wizerunek bohatera bajki, lub komiksu. Dorośli ludzie pogrążyli się zabawie ze swoim wewnętrznym dzieckiem – za jego niewinnością, beztroską i zabawą. Przypominali sobie ulubione filmy, wcielali się w niezywkłych bohaterów, być może czerpiąc z nich (świadomie lub nie) inspirację do codzienności. Merida, symbolizować może siłę i niezależność, tak rzadką w postaciach kobiecych. Alicja – odwagę w eksplorowaniu wewnętrznych światów. Pamiętasz, jak bardzo emocjonowałeś się losami bohaterów? W postaciach z bajek, można odnaleźć też siebie – poczuć emocje, przeżyć je i puścić.

Twoje Wewnętrzne Dziecko czeka na Ciebie. Czeka na mały sygnał, by ujawnić się – jak w tej zabawie. Kolejne etapy życia oddzielają nas od Dziecka w nas – jesteś taki duży, bo już idziesz do przedszkola! Jesteś już taka duża – pierwszoklasistka! Matura – prawdziwy egzamin dojrzałości, krok w dorosłość! Twoja 18 – jesteś dorosły! Pierwsza praca – garnitur, krawat, który coraz mocniej zaciska się na szyi wewnętrznego dziecka… Ilu z nas rozluźnia go po pracy? Bawiąc się w nieskrępowany sposób, tworząc bez ograniczeń, kreując nowe światy. Wewnętrzne Dziecko, w klatce dorosłości, robi się coraz smutniejsze, czasem agresywne. To co możesz naprawić, będąc już Dorosłym, odpływa w dal. Masz siłę i możliwości, by zaopiekować się Sobą. By dać sobie to, czego sama nie dostałaś.

Spotkanie z Dzieckiem w Tobie, może być etapem procesu terapeutycznego. Pojawia się ono, najczęściej smutne, czasem pełne złości, czasem zobojętniałe i apatyczne. Otaczam je wtedy wraz z Klientami opieką. Zauważamy je. Sprawdzamy czego może potrzebować. Spotkania z Wewnętrznym Dzieckiem są najczęściej bardzo wzruszające. Zdumiewa ile w nich jest mądrości i dojrzałości, autentyczności i spontaniczności. Wewnętrzne Dziecko staje się przewodnikiem. Prowadzę Dorosłych na spotkanie z Dzieckiem. Szukamy wspólnie przestrzeni na to spotkanie. Oglądamy zdjęcia, słucham opowieści o dzieciństwie. Takie spotkanie umożliwia czasem wizualizacja. Ze wzruszeniem i uważnością towarzyszę w tych spotkaniach. Powstają po nich listy, rysunki, opowieści. Czasem odbywają się one wyłącznie w wewnętrznym świecie, pozostając bardzo intymnym przeżyciem.

Czasem, po tych spotkaniach, pytam – gdyby Twoje Wewnętrzne Dziecko mogło poprosić Cię dziś o zrobienie jednej rzeczy, co by to było? Dorosły w nas odrobinę się boi, jest niespokojny o poziom oczekiwań Dziecka. A ono…? Kiedy proszę by uchwycić pierwszą rzecz, jaka pojawi się gdy zadam to pytanie, nawet tę najbardziej dla Dorosłego zaskakującą czy absurdalną, udaje się dotrzeć do potrzeb…

– Czerwone skarpetki! Proszę kup mi maleńkie czerwone skarpetki… – Dorosły jest zdezorientowany. Jak to skarpetki?? Po co ci to??
– Tak samo mówiła mama – w tonie Dziecka słychać napływające łzy – po co ci to…
– Oczywiście! Pójdziemy poszukać skarpetek!! – wybacz, znów myślę, jak Dorosły…

– Chcę iść wytarzać się w jesiennych liściach!! – krzyczy Wewnętrzne Dziecko z trudem hamując radosną niecierpliwość – babcia nigdy mi nie pozwalała, bo mówiła, że się ubrudzę…

– Czy możemy iść do kina? Na lody?

– Narysuj mi baranka…

Zaspokojenie dziecięcych potrzeb, na które nigdy nie zdecydowalibyśmy się sami, daje ulgę, pozwala odzyskać poczucie panowania nad własnym życiem, kontaktuje z niespodziewanymi obszarami kreatywności i twórczości. Jeśli zabierzesz swoje Wewnętrzne Dziecko na spotkanie Zarządu (znam takie opowieści!) wspólnie podbijecie świat. Jeśli pozwolisz mu bawić się, gdy Ty pracujesz – nie będziesz się nudzić. Nie walcz z Dzieckiem w sobie. To przecież Ty… Posłuchaj tego cichego głosu z samego serca Ciebie – i pójdź za tym. To przygoda po drugiej stronie lustra – gdzie wszystko staje się możliwe.

Majtając nogami na mojej Jabłoni – pozdrawiam Cię serdecznie wraz z moim Wewnętrznym Dzieckiem.
Małgosia.

Zobacz także

2 komentarze

  1. Wlasnie placze jak to czytam. Dziecko we mnie dawno temu musialo wszystko zapomnieć i zamknalem je bo inaczej bym sobie nie poradził go obronić. Teraz jestem dorosly i tęsknię za tym dzieckiem. Tak mi bardzo go brak. Chyba nigdy nie miałem możliwości go poznac. Nie mialem dzieciństwa. To byl koszmar. Mam nadzieję ze mam to dziecko jeszcze w sobie i bede mial dosc sily by odzyskac z nim kontakt i sie nim zaopiekowac.

    1. Zawsze można zacząć od nowa. Można sięgnąć po pomoc. Zaopiekować się sobą i swoim wewnętrznym dzieckiem. Rozumiem Twój ból i trzymam kciuki za Ciebie, w Twojej drodze do Siebie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *