Zaczynam pisać Blog spod Jabłoni. Notuję od zawsze – ścinki tu i teraz. Obrazy, utrwalone chwile i wspomnienia. Będę zatem pisać blog rozwojowy, psychoterapeutyczny. O pracy terapeutycznej, która jest moją pasją. O książkach, które czytam nałogowo. O filmach. O psychoterapii Gestalt i nie tylko. O pomaganiu.
Cieszę się na to bardzo – lubię pisać, pisanie pomaga mi porządkować rzeczywistość. Pisanie uświadamia, poszerza perspektywę. Daje radość i spełnienie, czasem frustrację i smutek, gdy nie udaje przelać się na papier uczuć, myśli i słów zakodowanych w duszy. Pomaga zobaczyć różne rzeczy „czarno na białym”. Pozwala przeżyć doświadczenie jeszcze raz – na innym poziomie rzeczywistości – w świecie narracji. Piszę w tu i teraz, a jednak z dystansu. Porządkuję emocje w ramy słów.
Lubię słowa. Lubię ich smak. Lubię ich brzmienie w uszach – wibrujące, drżące, albo miękkie i gładkie. Lubię się nimi bawić. Czytam wiersz i czuję zachwyt, kiedy łącząc się tworzą krajobrazy przesycone zapachem i przestrzenią, znaczeniami i emocjami. Czytam powieści i zatrzymuję się przy niektórych zdaniach. Słucham uważnie gdy do mnie mówisz. Wsłuchuję się w rytm Twoich słów, analizuję znaczenie. Szukam tego, co zaklęte między słowami. Próbuję wydobyć na światło dzienne. Wyłuskuję znaczenia i konfrontuję je z Tobą – czy to jest tak? Co to znaczy, kiedy mówisz mi, że…? Po co mi to mówisz? Jak się czujesz, kiedy opowiadasz mi to…?
Zapisywanie słów, by nie traciły na znaczeniu, nie jest łatwe. By nie uronić tego, co pod tekstem. Emocji, potrzeb i bliskości. Blog pisany na granicy między tym, co moje a tym, co Twoje. Blog pisany w kontakcie z tym, co moje i tym, co Twoje. Poza mechanizmami obronnymi.
Kiedy będziesz czytać moje słowa, nadasz im nowe znaczenie – Twoje. Twoje uczucia, wspomnienia, potrzeby i to kim jesteś, będzie decydować o tym, co tu napisałam.
Z radością podzielę się z Tobą moim światem i z ufnością zapraszam do czytania!
Na początku było Słowo…